wtorek, 24 września 2019

Pułapka rozwoju Świadomości.

Rozwijamy się, transformujemy, wzrastamy. W całym tym procesie wierząc i kurczowo trzymając się wizji nas samych, jako ludzi oświeconych, mądrych, kochających siebie i innych miłością bezwarunkową i wszechogarniającą. Ale czy nie jest to kolejna maska, kolejny wzorzec, kolejny program, który nabudowujemy wokół siebie, aby czuć się lepiej, aby czuć, że inni o nas dobrze myślą i nas akceptują… ? Aby czuć, że jesteśmy Inni, może nawet lepsi od całej reszty społeczeństwa? Żyjemy wyzwoleni z Matrixa, ponad przyziemnymi problemami, widzimy więcej, rozumiemy o co w tym wszystkim chodzi… Ale czy aby na pewno?
Z podziwem patrzymy na innych „oświeconych” - niby Guru. Chcemy wierzyć w ich mądrość i nieomylność. Tracąc z pola postrzegania prawdę o nich i o nas samych. 
Jesteśmy tylko ludźmi!
Poprawka… jesteśmy wielowymiarową nadświadomą istotą – Duszą/ Bogiem/ Esencją, która to istota, jest w czasowym ludzkim doświadczeniu na planie fizycznym. 
Jesteśmy! MY – JEDNOŚĆ!
Ale tu i teraz, na tej planecie… jesteśmy Tylko ludźmi…
Mylimy się i potykamy o własne nogi. Kręcimy się w kółko ganiając za własnym ogonem…
I to jest PIĘKNE… i to jest Magia! 
Możemy wierzyć i kurczowo trzymać się postrzegania siebie przez pryzmat własnego „Oświecenia”. Ale „po tamtej stronie” liczy się tylko DOŚWIADCZENIE.
Nie ważna jest ilość trofeów na półce, ale ilość blizn, które pokochaliśmy w sobie, które nas kształtują. Nie ważna jest ilość wygranych bitew, tylko szacunek do siebie i „przeciwnika”, za podjęcie walki. I wdzięczność za lekcję, której właśnie doświadczamy. 
Nie trzymaj się kurczowo swojej tarczy, ponieważ zasłania Ci ona cały widok… piękny widok.

poniedziałek, 23 września 2019

Dzisiaj!


Dzisiaj jest Ten dzień…

Dzień, na który tak długo czekałeś.

Dzisiaj, staniesz przed lustrem i powiesz:

„Kocham Cię” 

Dzisiaj, spojrzysz na swoje życie i powiesz:

„Jestem z Ciebie dumny”

Dzisiaj, oddychasz…

Dzisiaj, bije Twoje serce…

Dzisiaj, dotykasz gwiazd!

Dzisiaj, dzieje się magia!

sobota, 21 września 2019

Bo JA Jestem… Tobą!

Przyszło do mnie podczas dzisiejszej medytacji… może komuś pomoże…

„Szukasz mnie, pragniesz, tęsknisz za mną…
Gonisz we mgle na oślep… gonisz aż do utraty tchu…
A ja Jestem… tuż za Tobą…
Staram się dosięgnąć Twojego ramienia, ale Ty wciąż za mną gonisz…
A ja Jestem… tuż za Tobą…
Wypatrujesz mnie wszędzie, ale odwracasz wzrok gdy na Ciebie patrzę…
A ja jestem… tuż za Tobą…
Zatrzymaj się! Goniąc mnie, wciąż przede mną uciekasz!
A ja jestem… tuż za Tobą!
Pozwól dotrzymać sobie kroku…
Bo JA Jestem… Tobą!”

poniedziałek, 29 lipca 2019

Co karmi Twoje emocje?

Emocje są reakcją na rzeczy, sytuacje, ludzi, których doświadczamy w naszym życiu. Jeśli blokujemy przepływ własnych emocji, odcinamy się od nich, spychamy na margines, ignorujemy informację jaką nam dostarczają, ta energia zostaje w naszym ciele i krąży zablokowana. Ignorując nasze Emocje, oddajemy ster dowodzenia - nasze życie, w panowanie czynników zewnętrznych. Stajemy się reaktywni, aż z czasem nagromadzona energia naszych stłumionych emocji, za sprawą niewielkiej iskry wybucha, burząc nasz ład i porządek - nasze życie.

Dlaczego tak się dziej? Nasze emocje są w ścisłej relacji z naszymi myślami. Gdy utkniemy w jakiejś sytuacji, która wywołała w nas określoną emocję i bezustannie, na różne sposoby wracamy myślami do tej sytuacji, myśli zaczynaja podtrzymywać nasz stan emocjonalny. Dosłownie zasilamy energią naszych myśli, nasze emocje. Umysł wpada w błędne koło, napędzających się nawzajem myśli.Dzieje się to tak długo, aż zdamy sobie z tego sprawę i powiemy STOP.Koniec jazdy na autopilocie. Ty przejmujesz dowodzenie. Ty przejmujesz ster i odpowiedzialność za swoje emocje i czyny.



Jak wyjść z błędnego koła?

1.Przyjmij i zaakceptuj swoje emocje - naucz się nazywać swoje emocje, określać ich intensywność, pozwól aby przez Ciebie przepłynęły, znajdź dla siebie bezpieczną przestrzeń, zaopiekuj się sobą. Jeśli masz potrzebę płakać - płacz, jeśli chcesz krzyczeć - krzycz (ale nie na kogoś ;P chodzi o ekspresję energii na zewnątrz), jeśli potrzebujesz napisz list do osoby, która Cię zraniła lub do samego siebie (przelanie na papier swoich myśli bardzo pomaga uwolnić się od przeszłych zdarzeń i emocji)

2.Cofnij się wspomnieniami do chwili gdy powstała ta pierwotna emocja - spójrz na siebie z przeszłości, ale nie oczami osoby, którą jesteś teraz, ponieważ teraz jesteś już bogatszy o doświadczenie i z tej pozycji łatwo stać się swoim własnym krytykiem, swoim własnym katem. Na chwilę stań się powrotem osobą z przeszłości, przypomnij sobie okoliczności jakie w tedy istniały i uświadom sobie, że reakcja i decyzje jakie w tamtym momencie, z tamtą wiedzą podjąłeś, były najlepsze z możliwych. 

3.Przebacz sobie - często emocjom typu złość, smutek, strach towarzyszy jednoczesne poczucie winy, które dodatkowo potęguje nasze nieświadome przywiązanie do danej emocji i sytuacji z przeszłości, w której wciąż mentalnie tkwimy. Przebacz sobie - w tym procesie pomocne może stać się narzędzie Ho'oponopono , otocz się miłością, współczuciem i troską. Stań się swoim najlepszym przyjacielem.

4. Stwórz nowe pasmo myśli w swoim umyśle - zacznij obserwować swoje myśli, mogą Ci w tym pomóc ćwiczenia uważności, medytacja, relaks z muzyką. Jakąkolwiek formę zgodna ze sobą wybierzesz, staraj się wychwytywać te stare nie potrzebne myśli, które wracają Cię do chwil które już uzdrowiłeś i staraj się zastąpić je nowymi zgodnymi z Tobą, pełnymi miłości, radości, szczęścia i spełnienia. Te nowe myśli staną się nawozem dla emocji, których najbardziej pragniesz w swoim życiu 

Pamiętaj praktyka czyni mistrza! Podobnie jak np z jazdą na rolkach/ łyżwach, będziesz tracić równowagę, będziesz upadać, ale nagroda jest warta tego wysiłku. Z czasem będziesz śmigać z ogromną przyjemnością i nawet jeśli się czasem potkniesz, stracisz równowagę i upadniesz, to nie będzie już bolesny upadek,  szybko się pozbierasz, otrzepiesz i będziesz jechać dalej :D 

piątek, 26 lipca 2019

EGO - przyjaciel czy wróg ?

W obecnym świecie Ego zyskało niezbyt dobrą sławę. Ego-izm, Ego-centryzm, Ego-tyzm...

Ego jest często utożsamiane z naszą "ciemną" stroną, z naszymi niskimi popędami i dążeniami do zaspokajania swoich potrzeb, nawet kosztem innych. Z tego powodu wiele osób na ścieżce rozwoju osobistego czy duchowego poleca złamać Ego, wyzbyć się go, stłumić popędy Ego...


Lecz wkrada się tu pewne zakłamanie już na starcie.
Ego nie równa się naszym niskim popędom, Ego to nie egoizm.

Prawdziwa rola Ego to wspieranie nas, godzenie pierwotnych instynktów (fizycznego, ludzkiego ciała), naszego sumienia i świadomości ze środowiskiem zewnętrznym.
Ego jest częścią nas. Nas na planie fizycznym, nas inkarnującej duszy w świecie materii. Bez Ego nie przetrwalibyśmy zbyt długo.

Misją, celem i przeznaczeniem, każdej duszy inkarnującej na Ziemi jako człowiek jest DOŚWIADCZANIE. Doświadczanie zarówno dobrych jak i "złych" rzeczy. Smakowanie życia, podziwianie kolorów i dźwięków, Doświadczanie relacji, zdarzeń, miejsc wszystkiego co możliwe w tym pięknym fizycznym, materialnym świecie.

Ego w tym wszystkim pełni rolę przewodnika i strażnika. Ego uwielbia materię, stałość, wszystko co jest mu znane, stabilne, nie podważalne. Ego w materii (w świecie fizycznym) czuje się jak przysłowiowa ryba w wodzi.

Ryzyko powstaje w momencie, gdy dajemy złapać się na przynętę tego pięknego świata i zaczynamy utożsamiać swoje JA, swoją najprawdziwszą istotę, swój rdzeń z Ego - z materią.
Problem nie leży w Ego, lecz w postrzeganiu i przywiązaniu do kruchego świata zewnętrznego. Przywiązaniu do określonego sposobu życia (statusu materialnego), Przywiązaniu do relacji (lęk przed samotnością), Przywiązaniu do swojego określonego wizerunku, który Ego chce zatrzymać, gdyż lubi wszystko co znane i stabilne.
Lecz nasz wizerunek, status czy relacje nie są niczym stałym. Ciągle się zmieniamy, ewoluujemy, wzrastamy i skostniałe Ego, któremu pozwalamy przejąć stery, chroniąc nas, rzuca nam kłody pod nogi, byśmy zostali w znanym, stabilnym i bezpiecznym środowisku. Lecz ta stabilność, to tylko złudzenie.

Robiąc krok w tył, wychodząc z poziomu postrzegania Ego, możemy zobaczyć prawdę o nas samych.
Nie jesteśmy tylko ciałem i Ego. W rzeczywistości jesteśmy Duszą, której MOC znacznie przewyższa materialne postrzeganie Ego.

Czas zakończyć tą nierówną i bezcelową walkę z Ego, z cząstką nas samych.
Dusza ma ogromną Moc, Ego ma narzędzia jak tą moc wcielić w świat materii.

Czas na nawiązanie współpracy naszego wyższego JA - świadomości - duszy z Ego. Czas na wspieranie się nawzajem, na jedność w nas. Bez współpracy duszy z ego, nie będziemy mogli wypełnić naszej misji tu na ziemi.

Rolą Duszy w tym duecie jest naświetlenie ego prawdy.
Prawdą jest, że istnieje tylko Światło - Miłość. A ta wiedza pozwala zrozumieć, że jako ludzie nie potrzebujemy tych wszystkich łatek, etykietek, tych wszystkich zewnętrznych elementów, aby czuć się kochanym, aby czuć PEŁNIĘ. Nie musimy zasłużyć, czy zapracować sobie na miłość.
Ponieważ miłość zawsze była, jest i będzie w nas samych.

Rolą Ego jest ochrona i nawigowanie po tym fizycznym świecie. Jeśli dzieje nam się krzywda, ktoś narusza nasz granice Ego wkracza do gry i walczy o swój teren. Celem Ego jest wspieranie w materializowaniu planu naszej duszy na tą inkarnację.

Pamiętając kim w istocie jesteśmy, możemy nawiązać współprace z Ego i dając sobie z poziomu duszy, prawdziwe poczucie bezpieczeństwa i bezwarunkowej miłości, możemy zrealizować w materii wszystko to czego pragniemy. A nasze Ego, nasz przyjaciel - będzie nas alarmować, gdy zaczniemy wpływać na niebezpieczne wody w tym materialnym świecie.


sobota, 20 lipca 2019

EMPATIA / EMPATA dar czy przekleństwo??

Jako dziecko byłam bardzo wrażliwa. Wyczuwałam emocje i intencje innych ludzi, jeszcze zanim zdążyli otworzyć usta. Czasem było to fajne i pomocne, ale czasem ilość bodźców była tak duża i intensywna, że przebywanie wśród ludzi było nie do zniesienia.



EMPATIA
To naturalna zdolność, którą każdy z nas posiada. Dzięki empatii możemy zrozumieć lub wyobrazić sobie, co druga osoba czuje, przez co właśnie przechodzi. Każdy z nas ma wolną wolę i w tym aspekcie możemy wybrać, czy korzystamy z tej umiejętności lub nie.

EMPATA
Jest to osoba, która ma swoje zdolności empatyczne podkręcone do ekstremalnego maksimum.

To co często jest nam przekazywane w kontekście empatii i Empaty to osoba introwertyczna, unikająca ludzi, przewrażliwiona, osoba która jest narażona na negatywny wpływ i wykorzystywanie przez narcystycznych ludzi i tzw. wampiry emocjonalne. Czasem nawet pada określenie, iż jest to osoba, która "pochłania" emocje innych ludzi.

Prawda o byciu Empatą, jest jednak troszkę inna.

EMPATA TO OSOBA, KTÓRA WYKRYWA, ODCZYTUJE I TRANSFORMUJE ENERGIĘ

Innymi słowy Empata ma wysoką zdolność i możliwość rozpoznawania emocji (energii) innych ludzi, oraz potrafi transformować, przekształcać emocje o niskiej wibracji takie jak żal, smutek, złość w emocje o wyższej częstotliwości jak spokój, radość, miłość, harmonia.
Dzięki tej zdolności Empata ma możliwość wspomagania innych w procesie uzdrawiania -> transformowania ich emocji.
Naturalnym stanem Empaty jest ekstrawertyzm, ponieważ osoba taka niesie w sobie ogromną zdolność do kochania i pomagania innym. Niestety, często bycie osobą wrażliwą i współczującą, jest traktowane jako słabość, coś czym nie należy się chwalić, a najlepiej się tego wyzbyć. Jesteśmy uczeni, aby być twardym i kierować się rozumem. Nie znamy swoich uczuć, nie potrafimy ich nazywać, a co gorsza jako Empaci mamy problem w określeniu, czy dana emocja należy do nas czy właśnie nasz radar wychwycił energię innego człowieka.  Stety / Niestety Empata zawsze odczuwa silnie uczucia innych ludzi, często jest ich tak dużo i są tak intensywne, że jedynym sposobem jest ucieczka. Dlatego Empata zamyka się w sobie i staje się introwertykiem. Ale jest to jedynie mechanizm obronny i zawsze można wybrać inaczej.

Czy Empata jest narażony na wykorzystywanie ze strony narcystów i wampiry energetyczne?
Jeśli nie jest świadomy swojej mocy, swoich zdolności i wierzy, że jest słaby, że jest ofiarą innych "silniejszych", to tak, może zostać wykorzystany.
Lecz Empata i słabość to dwa przeciwległe bieguny.

Jeśli jesteś Empatą, który "nie świeci", który ma zamkniętą swoją moc, to w Twoim życiu będą pojawiać się osoby, które "zmuszą" Cię do tego abyś zajrzał do środka, w głąb siebie.

Jeśli jesteś Empatą, który ŚWIECI :D, który jest świadom swojej MOCy, wiesz doskonale, że zawsze masz wybór. To Ty decydujesz.

Błędne przekonanie, w które wierzy wielu ludzi to:
"Energia, która jest poza mną, jest silniejsza ode mnie."
Ja również przez wiele lat błędnie wierzyłam, że emocje innych ludzi mnie dominują, że chłonę je jak gąbka i nie mam na to wpływu. Ale to nie prawda!
To Ty zawsze i wszędzie decydujesz o tym czy i w jakim stopniu odczytujesz emocje (energię) innych ludzi. Ty masz pokrętło, którym sterujesz natężenie energii, która do Ciebie dociera.

Czas zmienić to błędne przekonanie na:
"Nie ma potężniejszej Energii, niż ta która jest we mnie."
Prawda o Tobie (oraz każdym człowieku) jest taka, że jest w Tobie czysta MIŁOŚĆ, nie ma energii silniejszej niż miłość. Jedyne czego potrzebujesz, to przypomnieć sobie o tym.

To czego możesz dokonać jako ŚWIADOMY EMPATA, gdy spotykasz osobę, która wciąż wierzy w złość, żal. cierpienie, smutek i wibruje w tych niskich częstotliwościach, możesz transformować tą energię swoim wewnętrznym płomieniem. To nie oznacza, że wyczerpujesz swoją energię... bo przypominam nie ma nic innego niż Miłość. To oznacza, że dzięki swojej świadomości, możesz oświetlić drogę innym aby dostrzegli gdzie jest prawda :)

Światło jest w Tobie :D