Czy czujesz się czasem jak kosmita? Czujesz, że nigdzie nie przynależysz, że nikt Cię nie rozumie? Czujesz wewnętrzną tęsknotę za jakąś osobą albo miejscem, ale nie wiesz dokładnie za czym?
O to, dlaczego tak jest….
O to, dlaczego tak jest….
Załóżmy, że faktycznie jesteś „kosmitą”, duszą nie z tego świata, która po raz pierwszy inkarnowała na ziemi. Twoje postrzeganie jest zupełnie inne, widzisz więcej, myślisz inaczej, czujesz mocniej. Faktycznie tu nie pasujesz, odstajesz i nigdy się nie dopasujesz…
Jest jedno ALE.
Jeśli Twoja piękna dusza zdecydowała inkarnować na ziemi, to na pewno miała ku temu ważny powód- misje! Tą misją jest szerzenie prawdy, miłości i pomoc innym.
Jest jedno ALE.
Jeśli Twoja piękna dusza zdecydowała inkarnować na ziemi, to na pewno miała ku temu ważny powód- misje! Tą misją jest szerzenie prawdy, miłości i pomoc innym.
Wyobraźmy sobie dwójkę ludzi, którzy jadą na misję humanitarną np. do Afryki. Jeden wstał pewnego dnia z kanapy i bez żadnego przygotowania postanowił jechać i „ratować” jakieś plemię. Drugi długo się przygotowywał do tej wyprawy. Uczył się języka, czytał książki o kulturze, historii i wierzeniach ludzi, u których będzie gościć. Obaj mają to samo zadanie. Pomóc innym wyjść z mroku po kataklizmie/ wojnie, pomóc odbudować domy, ulice, ustanowić nowe prawo. Jak myślisz, który z tej dwójki odniesie lepsze rezultaty w swojej misji? Wydaje mi się logiczne i oczywiste, że ten który poczynił pewne przygotowania, aby się „dopasować”. W dopasowaniu się nie chodzi o to, aby siebie zmienić na siłę. Nie chodzi o to, aby wcisnąć się w określony szablon i przypiąć sobie stos etykietek. Chodzi o to, aby przekazać swoją wiedzę w jak najbardziej przejrzysty i przystępny sposób dla osoby, którą chcemy czegoś nauczyć. Tak aby nie wyrządzić krzywdy. Znane jest stwierdzenie, że głodnemu trzeba dać wędkę i nauczyć łowić by mógł sam o siebie zadbać, niżeli dać kosz z rybami, który zaraz będzie pusty i to Ty znów będziesz musiał go napełnić… Nie bierz na swoje barki problemów innych ludzi, to nie Twoje zadanie.
Często nasze poczucie inności i niemożność znalezienia swojego miejsca ma swoje źródło w tym jak postrzegamy samych siebie. Jeśli ciągle odczuwamy smutek, przygnębienie to dlatego, że nasze życie jest dalekie od tego kim jesteśmy w środku. Gdy wiesz kim jesteś i jaki jest Twój cel- misja, odczuwasz radość, pasje, harmonie. Czując w sobie spokój i miłość. Gdziekolwiek się udasz będziesz czuł się jak w domu. Jakichkolwiek ludzi spotkasz odnajdziesz z nimi wspólny język, dopasujesz się jak kameleon. Nie dlatego, że musisz, ale dlatego, że dokonujesz takiego wyboru.
Odnajdź w sobie harmonię i spokój. Pielęgnuj poczucie wdzięczności i miłości każdego dnia. Bądź chodzącym przykładem człowieka spełnionego i szczęśliwego zamiast na siłę forsować swoje racje i na siłę udowadniać innym swoją wartość. Jesteś ważny i potrzebny dlatego że jesteś, istniejesz, oddychasz i kochasz. Nie musisz być ani bardziej, ani mniej. Zaufaj i przyjmij ten boski pierwiastek, który jest w Tobie i uwierz, że jesteś zdolny do tworzenia rzeczy pięknych i wielkich.
Światło jest w Tobie.