Rezonans Schumana jest to zjawisko występujących w naturalny sposób fal elektromagnetycznych, będących efektem wyładowań elektrycznych w atmosferze ziemskiej. Od niespełna 70 lat prowadzone są badania i pomiary częstotliwości tych fal, które początkowo oscylowały na poziomie zbliżonym do fal alfa naszego mózgu (7,83 Hz), ma to ogromny wpływ dla naszego zdrowia, zarówno psychicznego jaki i fizycznego. Według badań stacji kosmicznych, astronauci pozbawieni tego elementu, odczuwają przykre zmiany psychofizyczne jak np. ból, dezorientację, zaburzenia czasu. W latach 80 zaczęto odnotowywać sukcesywny wzrost częstotliwości tych fal. A zmiana ta bezwątpienia wpływa na nas.
Puls Matki Ziemi przyspiesza, nasze życie również. Technologie, dostęp do wiedzy, zasobów, wszystko jest na wyciągnięcie ręki, jednocześnie my sami oddalamy się od samych siebie oraz kontaktu z prawdziwą, żywą Naturą. Ziemia wzywa nas do powrotu, do prawdy o nas samych i naszym przeznaczeniu. Bardziej sensytywne osoby mogą odczuwać skoki rezonansu Schumana nawet nie zdając sobie sprawy z jego oddziaływania. Mogą to być różnego rodzaju bóle, ospałość, poczucie zagubienia lub oderwania od rzeczywistości, wszystko dlatego, że nasz organizm przestraja się na nową częstotliwość. I jak to zwykle bywa im większy stawiamy opór tej naturalnej zmianie, tym doznania mogą być mniej przyjemne.
Dziś nucąc coś bezsensu pod prysznicem zauważyłam, że pewne dźwięki jakby wpadały w rezonans z kabiną i się wzmacniały, aż czułam to fizycznie, jakby ta fala odbijała się i wracała w zapętleniu. I skojarzyło mi się to z oddziaływaniem rezonansu Schumanna na nas. Mogłabym to przyrównać do strojenia gitary: jeśli gitara jest dobrze nastrojona, to gdy szarpniemy przytrzymaną na 5 progu strunę „H”, pusta struna „e” powinna wpaść w rezonans i zacząć drgać samoczynnie. W odniesieniu do rezonansu Schumana: matka ziemia wysyła fale o wyższej częstotliwości by nas przebudzić, przebudzeni „wpadają w rezonans” i wzmacniają siłę tej wyższej częstotliwości, co prowadzi do przebudzenia kolejnych osób… takie trochę perpetuum mobile – samonapędzająca się machina nie do zatrzymania, której trzeba się poddać, a raczej zaufać i grać w rytm tej nowej melodii płynącej prosto z serca.
Dostrój się do tej nowej częstotliwości i żyj pełnią swojego potencjału.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz